Za nami już połowa rundy jesiennej. Wciąż na czele tabeli Funpack, Dzikie Węże i Dragons. Liderem jest drużyna Amadeusza Witaka, która głównie dzięki popisom lidera klasyfikacji strzelców - Kamila Wicika (29 goli) - może pochwalić się najlepszym bilansem bramkowym. Największą niespodzianką tej serii spotkań był remis Nankatsu z WKS Walencją. Pierwsze punkty w sezonie wywalczyło Green Team CLS.
Piłkarski weekend na orliku rozpoczęło sobotnie starcie Diabelskich Wiśni z FC Atletico. Zwycięsko z tego spotkania wyszła drużyna Bartosza Kiliszka, która wygrała zdecydowanie 7:3. Świetnie w tym spotkaniu zaprezentował się Marcin Cichecki, który zdobył pięć bramek. Pozostałe dwie bramki dla jego zespołu uzyskali Jasiek Skup i Karol Chodkiewicz. W drużynie rywali na listę strzelców wpisali się Sebastian Witak(2 gole) i Adrian Gąska. Po kiepskim początku sezonu (porażki z Funpackiem i Dzikimi Wężami) Wiśnie wygrały czwarte spotkanie z rzędu, które na tą chwilę daje im szóste miejsce w tabeli. Odwrotnie przedstawia się natomiast sytuacja FC Atletico, dla których sobotnia porażka była ich czwartym rozczarowaniem.
Największą niespodzianką zakończyło się drugie spotkanie tego dnia. Niepokonane jak dotąd Nankatsu straciło dwa punkty z zaskakująco dobrze spisującą się ekipą WKS Walencji. Pełne emocji i trzymające w napięciu do ostatnich sekund spotkanie zakończyło się remisem 7:7. Dla Nietoperzy po zeszłotygodniowej zdecydowanej wygranej z Green Team CLS to drugi remis w tym sezonie. Jak na razie z pięciopunktowa zdobycz daje im miejsce w środku stawki. Dla Nankatsu sobotni podział punktów był również drugim w tym sezonie, który przed najbliższymi spotkaniami jest pewnie bardzo bolesny, bo trzej najbliżsi rywale to kolejno Dragons, Funpack i Dzikie Węże.
Ostatnie sobotnie starcie to tak naprawdę mecz bez większej historii. Dzikie Węże walczące o swój pierwszy upragniony tytuł CLSP nie pozostawiły żadnych wątpliwości i bez straty gola pokonały Koluchy 10:0. Najlepszym zawodnikiem tego spotkania bez dwóch zdań był Przemysław Krzemiński, który dzięki swoim pięciu trafieniom wskoczył na drugie miejsce w klasyfikacji strzelców. Węże po kolejnym spotkaniu nadal mogą pochwalić się kompletem punktów i tylko gorszym stosunkiem przegrywają z Funpackiem walkę o pierwszą lokatę. Mogą natomiast pochwalić się w tej chwili najlepszą defensywą w całej lidze z imponującą średnią ponad 2 goli traconych na mecz (14 bramek w 6 spotkaniach). A co możemy powiedzieć o sobotnim rywalu Dzikich Węży? Koluchy wciąż mają tylko punkt na swoim koncie. Drużyna, której kapitanem jest Rafał Bednarkiewicz strzeliła tylko 15. goli (najmniej w całej lidze) i straciła już 60. bramek co daje najgorszą średnią równą 10 goli traconych na mecz.
Żadne z ligowych zespołów w tej kolejce nie pragnęły tak bardzo zdobycia punktów jak Green Team CLS i Sporting Augustówka. Obydwa zespoły w pierwszych pięciu kolejkach nie zdobyły choćby punktu, a teraz w niedzielne popołudnie los sprawił, że stanęły na przeciwko siebie w pierwszym niedzielnym meczu. Spotkanie było tak naprawdę rozstrzygnięte już po pierwszej połowie, bo Zieloni schodzili na przerwę prowadząc 5:0. W drugiej połowie Sporting spisywał się już o wiele lepiej i przycisnął swojego rywala, ale już nie potrafił skutecznie dogonić go. Ostatecznie mecz zakończył się rezultatem 6:2. Green Team dzięki tej wygranej przeskoczył z ostatniego 12. miejsca, aż na 8. miejsce. Czy ta wygrana to ich pierwszy krok w górę tabeli czy może tylko chwilowy przebłysk zweryfikują kolejne spotkania. Natomiast Sporting Augustówka mimo, że ma najmniej straconych bramek spośród zespołów drugiej części tabeli to nadal zajmuje ostatnie miejsce.
Pod kątem poziomu widowiska piłkarskiego to drugie niedzielne spotkanie zapowiadało się najciekawiej. Na przeciwko siebie stanęły drużyny z czołówki tabeli. Wygrywające kolejne spotkania Smoki zmierzyły się z dobrze spisującym się w tym sezonie Skull Squadem. Boisko zweryfikowało przewidywany dość wyrównany poziom, bo ekipa, która zwyciężyła pokonała swoich rywali najmniejszą przewagą ze wszystkich rozstrzygniętych spotkań w tej kolejce. Swoje szóste kolejne zwycięstwo odnotowali Dragonsi, wygrywając ze Skull Squadem 7:4. Drużyna Roberta Plewki po świetnym początku sezonu (4 wygrane) poniosła drugą z rzędu porażkę.
Ostatnie spotkanie kolejki to kolejny popis skuteczności w wykonaniu liderów rozgrywek CLSP. Tym razem Funpack nie okazał litości Tetrykom i pewnie najwyżej w tej kolejce wygrał 15:1. Ta konfrontacja była idealną szansą na wyśrubowanie indywidualnych statystyk dla najlepszego strzelca rozgrywek Kamila Wicika. Snajper Funpacku dziewięciokrotnie znalazł sposób na umieszczenie futbolówki w bramce rywali. Lider klasyfikacji strzelił już 29 goli co jest prawie połową wszystkich bramek strzelonych przez Funpack (72 gole). Sromotna porażka może być dla Tetryków sporym zmartwieniem, bo przed nimi w najbliższą niedzielę mecz z Dzikimi Wężami. Mimo czwartej z rzędu porażki udało im się jednak z dwoma punktami utrzymać bezpieczną 9. lokatę w tabeli.
KOMPLET WYNIKÓW 6. KOLEJKI
TABELA PO 6. KOLEJKACH
KLASYFIKACJA STRZELCÓW
NASTĘPNA 7. KOLEJKA
LIGA TYPERÓW PO 7. KOLEJKACH